Forum Forum Filmowe Strona Główna

 Tristan i Izolda

Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Moby
Administrator
Administrator



Dołączył: 12 Gru 2006
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:14, 15 Gru 2006    Temat postu: Tristan i Izolda


„Tristan i Izolda” przypomina ekranizację obowiązkowej lektury szkolnej zrobioną zgodnie z wytycznymi ministerstwa edukacji. To znaczy: porządnie, poprawnie i widowiskowo, ale bez fantazji, głębszego zrozumienia i polotu. Ekranowa wersja legendy o wielkiej i tragicznej miłości nawiązuje do materiałów źródłowych. Akcja rozgrywa się na Wyspach Brytyjskich w ciemnych wiekach, w których Lord Marke (Rufus Sewell) usiłuje zjednoczyć zwaśnione plemiona przeciwko panującemu nad nimi z terenu dzisiejszej Irlandii królowi Celtów, Donnchadhowi (David O'Hara). Po zwycięstwie nad jego armią, Tristan (James Franco) zostaje podstępnie podtruty, uznany za nieboszczyka i wysłany łodzią w głąb morza. Fale wyrzucają łódź na brzeg Irlandii, gdzie żywego Tristana znajduje córka Donnchadha, Izolda (Sophia Myles). W filmie uczucie między młodymi bohaterami wybucha bez pomocy napoju miłosnego i ten brak magii – dosłownie i w przenośni – odbija sie na jego jakości. Ich miłość nigdy nie nabiera mitycznych wymiarów, a aktorom udaje się wykrzesać z siebie niewiele iskier namiętności. Reynolds zaś znacznie lepiej radzi sobie z batalistyką niż z manewrami miłosnymi. Jego film, zrobiony z dozą kultury, z dobrymi zdjęciami (Polaka Artura Reinharta) nieucywilizowanego świata, ma pewne zalety dobrego widowiska kostiumowego. Również za sprawą braci Ridleya i Tony’ego Scottów, którzy są jego producentami. Ale wszelkie ambicje artystyczne rozbijają się w nim o... brak talentu. Autor scenariusza, Dean Georgaris, usiłuje ukazać kochanków jako protoplastów Romea i Julii na tle walki o władzę przypominającej nieco wątki kronik królewskich Szekspira. Machinacje rozgrywające się na drugim planie często jednak przyćmiewają nieco anemiczny wątek romantyczny. A chwilowe wrażenie, że oglądamy udane naśladownictwo Barda, pryska za każdym razem, gdy kochankowie otwierają usta. Zamiast poezji płyną z nich kadłubowe teksty w (pseudo)staroangielskim języku, które bardziej na swoim miejscu byłyby w cyrku Monty Pythona. Reynolds i spółka zadowolili się zilustrowaniem klasycznej opowieści, nie troszcząc się specjalnie o jej współczesne wybrzmienie. A wielka miłość przytłoczona przez kostiumy i historyczny sztafaż ledwo w tym filmie piska.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marlenka:)
Montażysta
Montażysta



Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 17:09, 25 Sty 2007    Temat postu:

O, mam w planach obejrzeć ten film... Wink ktoś Go oglądał?? warto obejrzeć?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Filmowe Strona Główna -> Dramaty Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
gBlue v1.3 // Theme created by Sopel & Programosy
Regulamin